Wyobraź sobie, że masz sześć lat. Matka budzi cię w środku nocy, myje i ubiera w zniszczone ubranie, a potem prowadzi cię do złowróżbnie wyglądającego namiotu na końcu ogrodu. Tam zostajesz unieruchomiona siłą przez dorosłe kobiety i w okrutny sposób okaleczona. A wszystko to na polecenie twojej rodzicielki. Hibo Wardere w dzieciństwie padła ofiarą obrzezania, zabiegu tak brutalnego, że w jego następstwie o mało nie straciła życia. W wieku osiemnastu lat, po wybuchu wojny domowej w Somalii, przeniosła się do Londynu. Tam szybko się zorientowała, że to, co ją spotkało w ojczyźnie, na Zachodzie wcale nie jest czymś normalnym. To właśnie wtedy postanowiła poświęcić się walce ze zwyczajem okaleczania kobiecych narządów płciowych. Zajmując się wychowywaniem dzieci i każdego dnia zmagając się ze straszliwymi konsekwencjami obrzezania, starała się dowiedzieć jak najwięcej o korzeniach tej okrutnej tradycji. Obecnie Hibo pracuje w Londynie i pomaga dziewczętom, którym grozi wywiezienie przez rodziców za granicę w celu obrzezania.
Poruszająca, boleśnie szczera opowieść Hibo jest historią jej niezwykłego życia, ale również przyczynkiem umożliwiającym lepsze zrozumienie tej średniowiecznej praktyki, która miewa się zdumiewająco dobrze w XXI wieku w kraju oddalonym o tysiące kilometrów od Somalii.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dzieci. Nie mają prawa głosu. Nie mają wyboru. Dorośli posyłają je do najcięższych prac. Nikogo to nie dziwi.W kominie jest ciemno, duszno i gorąco. George jest mały, a tylko takie dzieci mogą pracować jako czyściciele kominów. Pod sobą ma czarną otchłań. Zapiera się gołymi piętami o cegły. Pełznie w górę. Do światła. Wyciąga rękę ze skrobaczką. Nagle wszystko znika. Nie słyszy własnego krzyku. Nie słyszy głuchego odgłosu, z którym jego ciało uderza o palenisko.Łysa Patience pcha swój wózek kopalnianym tunelem. Dziewczynka boi się bicia, a daje radę szybko przesuwać wagonik z węglem, tylko jeśli wciśnie w niego obie ręce i czubek głowy. Włosy wytarły się tam zupełnie i została tylko goła skóra. Ośmioletni William już czeka przy swoich drzwiczkach. Przepuści wózek i zamknie je najszybciej, jak potrafi. W tych prymitywnych warunkach wentylacja jest kluczowa. Inaczej trujące gazy zabiją wszystkich w kopalni. Po pracy będzie chciał wrócić na górę. Zabłądzi.Świat, jaki znamy, wymyślili wizjonerzy, inżynierowie, genialni naukowcy. Ale zbudowały go małe dzieci. Od Londynu, przez pełną fabryk Łódź, aż po ludne miasta Indii maluchom odbierano dzieciństwo, szansę na edukację i normalny dom. Ich praca była tania, a utrata zdrowia i życia - akceptowalna.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 295-300.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni